Pomóżmy odbudować dom!
Wiele osob pisało o tym czy będzie uruchomiona zbiorka na rzecz rodziny poszkodowanej w pożarze.Chcieliśmy to zrobić odrazu jednak czekaliśmy na to aby rodzina sama podjęła taka decyzje i pozwoliła nam działać. To są bardzo trudne decyzje, trudno prosic o pomoc, łatwiej ją dawać. Na szczęście udało się przekonać Pana Grześka i Panią Justynę do tego aby wyrazili zgodę na zorganizowanie pomocy.
Jak już wiecie, dwa tygodnie temu w naszej miejscowości wybuchł pożar, który strawił dom😔 Dom został zniszczony DOSZCZĘTNIE - co możecie zobaczyć choćby na poniższych zdjęciach...Żadne z pomieszczeń nie zdołało się uratować 😞 co się nie spaliło to zostało zalane przez hektolitry wody. Wszystkie pomieszczenia miały zabudowę z płyt kartonowych wiec wyobrażacie sobie co się stało jak one dostaly tyle wody...Dodatkowo Pani inspektor stwierdziła, ze należy rozebrać garaż, za czym idzie także rozebranie podłogi w górnym pomieszczeniu. Straty są OGROMNE. Tak na prawdę do remontu jest wszystko:
- * wymiana dachu
- * Całkowite odbudowanie poddasza od sufitów, ścian po podłogi
- * W całym domu należy wykonać od nowa gładzie
- * Wykonać od nowa zabudowy z płyt kartonowych
- * Wymiana całej instalacji elektrycznej
- * Ocieplenie domu
- * Zakup mebli, na początek choćby tych najbardziej potrzebnych
- * Wymiana okien
- * Wymiana wszystkich drzwi
- * Wykonanie całej kotłowni dosłownie od zera
- * Wymiana częściowa stropu
Można by tak wymieniać i wymieniać ale w skrócie to nie zostało tam nic poza gołymi murami...Straty są niewyobrażalne.
W pożarze spaliły się także wszystkie narzędzia Pana Grześka, które miały posłużyć mu do tego aby móc po 20 latach pracy za granica wrócić na stałe do kraju, do rodziny...ale o tym w dalszej części...
Zapewne cześć z Was zadaje sobie pytanie, czy dom był ubezpieczony - tak był ubezpieczony. Jednak patrząc na to jakie obecnie mamy czasy, jakie ceny materiałów, jakie ceny robocizny to nie ma takiej możliwości aby to wszystko odbudować 😞 Tym bardziej, ze jak się okazuje będzie trzeba niestety walczyć prawnie z ubezpieczalnia aby ta wypłaciła uczciwie należne pieniądze...W ich oczach to tak na prawdę wystarczyło po pożarze trochę posprzątać, umyć ściany, przetrzeć meble i po problemie...
Ale pozostawmy juz sprawę ubezpieczalni....Teraz musimy wszyscy razem solidarnie,pomóc finansowo czy rzeczowo Panu Grzeskowi i Pani Justynie.
Może kilka słów o nich samych. Do naszej miejscowości przeprowadzili się około 5 lat temu, kupując dom, ktory trzeba było jeszcze wyremontować. Mają dwójkę dzieci, dwóch synów. Młodszy syn uczeszczal nawet do szkoły do Brzezin. Pani Justyna pracuje w UMiG w Morawicy wiec cześć z Was na pewno miała przyjemność ją poznać.
Pan Grzesiek od 20 lat pracuje za granica aby móc utrzymać rodzine. Wszystkie zarobione pieniądze wkładał w ten dom i nawet planował w tym, lub zaraz w przyszłym roku zjechać na stałe aby tu rozpocząć prace, bo jak mówił „miałem jeszcze tylko kostkę przed domem położyć i nic więcej przy domu nie robić...” - kostka stała już nawet na podwórku...Niestety przyszedł pożar, który te 20 lat pracy za granica zabrał w mgnieniu oka 😞 Niestety w pożarze spaliły się także WSZYSTKIE narzędzia, które Pan Grzesiek zbierał aby moc rozpocząć prace już w Polsce. Powrót na stałe do kraju, do rodziny nagle stal się niemożliwy...
Można by jeszcze dużo pisać ale może napisze tylko to, że są naprawdę wspaniali, życzliwi, skromni ludzie, którzy zasługują na to aby im pomóc...Każdy z nas musi sobie wyobrazić,że ta sytuacja mogła, może spotkać każdego z nas i nie wiadomo
kiedy my sami takiej pomocy możemy potrzebować...Dlatego warto pomagać bo kiedyś to dobro na pewno do nas wróci...
Jeśli macie jakieś pomysły na zorganizowanie pomocy, piszcie na prv bądź dzwońcie do mnie: 501-108-190.
Mamy puszki wiec jeśli tylko będziecie chcieli gdzieś przeprowadzić zbiórkę dajcie tylko znać.
Proszę Was abyście polubili tą stronę, będziemy tutaj publikować wszystkie informacja, dołączcie także do grupy z licytacjami oraz najważniejsze to udostępnijcie ten post jak najwiecej razy.